Utworzony w Michałowie Punkt Pomocy Humanitarnej WOŚP - po 85 dniach -zakończył działania. W tym czasie wsparcia udzielono dziesiątkom aktywistów pracujących w obszarze przygranicznym.
Niesienie takiej pomocy humanitarnej jest obowiązkiem każdego człowieka, a sytuacja, z którą my - Polacy, mamy do czynienia, postawiła nam bardzo jasno wybór, czy takiej pomocy udzielimy, czy nie. Niech kieruje nami serce, sumienie, miłość i szacunek do bliźniego.
Jurek Owsiak, Prezes Zarządu Fundacji WOŚP
Dla wolontariuszy Pokojowego Patrolu działanie w Punkcie Pomocy Humanitarnej w Michałowie było zupełnie nowym - mówiąc otwarcie - nietypowym zadaniem. Pojawili się tam na hasło rzucone przez Jurka Owsiaka i działali rotacyjnie przez 2 miesiące. Efekt bardzo pozytywnie zaskoczył nie tylko nas - wszystko czego nauczyli się w Centrum Wolontariatu WOŚP w połączeniu z doświadczeniem z Finałów i Festiwali Pol’and’Rock pozwoliło bardzo skutecznie pomagać aktywistom działającym w terenie przygranicznym
Marcin Garczyński, koordynator Pokojowego Patrolu, WOŚP
Mam nadzieję, że w świadomości osób, które miały okazje korzystać z Punktu Pomocy Humanitarnej w Michałowie miejsce to pozostanie czymś więcej niżeli magazynami do wydawania pomocy rzeczowej. Bo te 3 miesiące wspólnych działań to dziesiątki spotkań z bohaterskimi aktywistami, grubo ponad setka w pełni zaangażowanych wolontariuszy Pokojowego Patrolu i Salam Lab oraz to, co chyba najcenniejsze - zbudowane relacje, zarówno te osobiste, jak i między licznymi organizacjami. Współpraca WOŚP i Salam Lab pokazuje, że warto szukać tego, co nas łączy, a nie dzieli, bo przecież w ostatecznym rozrachunku na polsko-białoruskie pogranicze przywiodło nas wszystkich to samo, tj. brak zgody na cierpienie drugiego człowieka
Radzimir Burzyński, Salam Lab